sie 15 2003

Ciii... szepczę tylko, że to ja :)


Komentarze: 4

Ani mru mru mi na tę sytuację z przenosinami całą, nie krzyczeć głośno proszę ani cicho tyż, zwyczajnie cegłówki na łeb mi leciały, a pod nogami grunt się walił. Trza było mały skok w bok zrobić i liczyć, że nie dowie się o tym Ktoś, kto nie potrzebnie dowiedział się o blogu poprzednim. Pozostaje tylko jeszcze liczyć na problemy ze wzrokiem tego kogoś, jego niezdolność do sprytnego poruszania się po sieci, może na brak jakichkolwiek chęci ku temu,a znając jego naturę, to bardzo prawdopodobne, dlatego jak na razie czuję się tu wystarczająco bezpiecznie i nie pod ostrzałem. Grzecznie o wybaczenie proszę wszystkich, którym trochę linki pokomplikowałam, delikatnie bowiem zmuszam Was do otwierania tego piekielnego edytora i zmieniania adresu. I mam nadzieję ponadto, ze wszyscy trafią tu właśnie, czyli gdzie trzeba, ale na wszelki wypadek adres mailowy u MF zostawiłam, co by znak dawać jak ktoś jeszcze nie zorientowany. Liczę na waszą spostrzegawczość:) Swoją drogą tak dziwacznie to już dawno się nie czułam, bo jakoś obco mi trochę, ale generalnie to sympatycznie. Płakać nie będę, choć troszkę jakby szkoda. Archiwum w całości przeniesione, znaczy się nie zginie to co tu najważniejsze, czyli te wszystkie bazgraniny bezsensowne moje i te sensowniejsze bardziej tyż:)

ani-mru-mru : :
mysz
15 sierpnia 2003, 17:41
O Wy Szkubane Konuszy, jak to Anarchy mówi:o) po nitce do kłębka powiadacie:o) a ja się tak martwiłam, że nikt mnie już nie znajdzie i zginę marnie z samotności, hi hi:o) no, ale najważniejsze że jesteście:o) Muszelko- przesunięcie acz drastyczne to konieczne.Bywa:o)
15 sierpnia 2003, 17:06
Dzień dobry Myszo :) Ha, chyba jestem wyjątkowo spostrzegawcza... jestem z siebie dumna. A nie powinnam, bo - no przyznam się, przyznam :) - już chciałam wysyłać maila z groźbami i prośbami, kiedy to u Muszelki zauważyłam Twoj komentarz, w którym podałaś nowy adresik :) Tak więc jestem. Zmodyfikuję link przy najbliższej wizycie u koszmarnego edytora ;)
15 sierpnia 2003, 17:03
OK. Już zmieniam u siebie...Musiałaś mieć ważny powód, skoro tak drastyczne posunięcie, a właściwie przesunięcie...Buziaki!
15 sierpnia 2003, 16:22
ani mru mru to taki fajny kabaret... :) o reszcie - ani mru mru ;)

Dodaj komentarz