Komentarze: 3
Tarabany dwa wylegują się nocą ciemną na sofie ( w stylu na tapczanie siedzi leń, nic nie robi cały...całe pół godziny odkąd wyściubił nos znad ...eh...), jedno wtulone w to drugie, to drugie w to pierwsze. Jakoże Bruce Lee jak na mój gust ma za chude nogi, jest za niski, i ma skośne oczy pod niewłaściwym kątem, w ramach protestu przeciw OglądaniaBzdetów'Haadziaa' odwracam głowę i udaję, że śpię. Po minutach kilku taraban, ten starsiejszy, orientuje się, że przestałam śledzić tak bardzo interesującą akcję filmu, dlatego szeptem do ucha sprawdza stan moich myśli,w sensie czy jeszcze na tym świecie, czy już gdzieś tam daleko. Śmieję się pod nosem bo takie chuchanie w samo ucho wywołuje u mnie napad gilgotów wszystkich i wszelkich:), po czym zaczynają się pertraktacje:
- Mysza chyba śpi...A jak Ona śpi to Ona nic na to jak ja ją leciutko rozbiorę, no bo jak to w ubraniu spać i przetransportuję pod kołdrą- cwaniak no, myślę sobie. Facet to zawsze znajdzie dobrą okazję choć ku temu by odsłonić mały kawałeczek tego, czy owego, a jak się protestuje (o ile się protestuje:P), to jeszcze szkubaniec odwoła się do obyczaju:'no bo jak to tak w ubraniu'. Nic to. 'Śpię'dalej.
- Hmmm... a może tak nie dokońca...coś tam zostawię oczywiście. Jeszcze nie wiem co, ale coś na pewno...- ładne kwiatki, mój los zdaje się, przesądzony. Śmieję się coraz wyraźniej, to szeptanie w ucho mnie wykończy...
- To zaczynamy....Ale zaraz zaraz...gdzie ten zamek od swetra- zaznaczyć trzeba, że leżę na brzuchu, jak zawsze i wszędzie zresztą. Taki dziwny i nie do wyleczenia nawyk. Jak spać to na brzuchu. Zadanie zatem zdaje się być trudniejsze niż by się z początku wydawało. I czuję jakąś tam rękę gdzieś tam, jakieś odgłosy usilnego szukania owego zamczyska :oP a po chwili..
- Eh...to chyba się nie uda. Zapakowana dokładnie- ze smutkiem w głosie.
Na to ja, z jeszcze większym. Z oburzeniem wręcz:
-No jak to??
:P
Wiecie co, Panowie drodzy, ja sobie tak myślę, że jak baba mówi NIE, to i tak w większości wypadków* znaczy TAK:)
* pod uwagę należy brac okoliczności, rzecz jasna:P