Komentarze: 3
Mysza wredna, mysza zła, mysza hasło zakłaDA!:oP
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
01 | 02 | 03 | 04 | 05 | 06 | 07 |
08 | 09 | 10 | 11 | 12 | 13 | 14 |
15 | 16 | 17 | 18 | 19 | 20 | 21 |
22 | 23 | 24 | 25 | 26 | 27 | 28 |
29 | 30 | 01 | 02 | 03 | 04 | 05 |
Mysza wredna, mysza zła, mysza hasło zakłaDA!:oP
Po tym jak z Jego nudów chciałam wynaleźć Mu niecierpiące zwłoki zajęcie niezmiernie pożyteczne, wybuchnął perlistym śmiechem i wziął mnie za szczwanego lisa. Zaproponowałam:
-Może by tak półkę jakąś zgrabną zmajstrować- potem pomyślałam dopiero po co babci kolejna półka i gdzie ją sobie powiesi. A swoją drogą takie myślenie po, doprowadza mnie samą do szału i mam ochotę na dziadkową metodę pod tytułem 'przynieś stołek, przynieś pas i się połóż' po czym moje pierwsze grzeczne 'ja', złoiło by skórę drugiemu, nieposkromionemu od paplania trzy po trzy.
-Będę walił Ci młotkiem nad głową, a zapewniam, że "kuć, wkuwać, zakuwać" to powiedzenia jedynie metaforyczne i wiadomości z HL-u od tego nie przybywa- zaznaczyć bowiem trzeba, ze było to w trakcie moich przygotowań do ostatecznego starcia.
Postanowiłam sięgnąc do spraw bardziej oczywistych, priorytetowych i powołać się na aksjomaty.
-To podlej babci kwiatki- wszyscy i wszędzie wiedzą bowiem, że woda płynem życiodajnym, a żadne stworzenie na tym padole bez niej prawa bytu nie ma.
Popatrzył na mnie spode łba i z niedowierzaniem właściwie, po czym powiedział, iż nie wie czy się zorientowałam, ale dopiero co odstawił butelkę z wodą w kąt. I specjalnie stosuję tu mowę zależną, żeby wypowiedź Jego, czytającym nie rzuciła się od razu w oczy, a ja abym na idiotkę totalną nie wyszła.Dodać jeszcze trzeba, że najważniejszą rzeczą, jaką babcia przywiozła dziś z Włoch, są kwiatki. To taki dopisek kilka dni po zdarzeniu, świadczący o mojej znajomości babcinych gustów i o tym, że moja prośba o podlanie tych starych była na prawdę trafna. Zresztą każda sąsiadka, żona sąsiada, jego córka, pies i rybki, a nawet babciny żółw o tym wie, że wyżej wymieniona z kwiatkami to nawet rozmawia.
Naprawę skrzypiącego łóżka też zaproponowałam, ale w odpowiedzi usłyszałam, że to raczej całe łóżko trza by było wymieniać.No tak. A że byłam już przy łóżku, to naturalną sprawą było, że za chwilę delikatnie wymsknęło mi się:
-To zróbmy babci prawnuczka.
I nie wiedzieć czemu, ale ten pomysł tez się mu nie spodobał. Wybredni Ci mężczyźni.