Archiwum 26 października 2003


paź 26 2003 Co za NOC, panie Oliwierze.
Komentarze: 3

Pozwano mnie do sądu DWA RAZY i w DWÓCH sprawach. Po pierwsze za MORDERSTWO ojca, brata (którego nie posiadam. To znaczy o tym pierwszym słyszałam z opowiadań babci i narzekań matki), albo jakiegoś osobnika płci MĘSKIEJ(zidentyfikować bardziej szczegółowo nie zdołałam). Po drugie za NIELEGALNĄ pracę jako AU-PAIR, znaczy się za branie kasy na lewo, bo młode małżeństwo nigdzie nie meldowalo, że taką jedną w domu mają.Druga sprawa wyniknęła przy okazji sprawy pierwszej, bo ŻYCZLIWI, widząć gębę MORDERCZYNI w faktach, wiadomościach, informacjach oraz w przerywniku w czasie wieczorynki, i to tak NIELECIWEJ, nieomieszkali skojarzyć, że swego czasu widzieli ją na spacerze z wózkiem, a w tym wózku dzieciak sąsiadów.Poznali PO WÓZKU pewnie (cholerne różowe kokardki po bokach), bo jak wiadomo bobasy wszystkie JEDNAKOWE.Jaka ja się OSACZONA czułam. MORDERCY naprawdę NIEKOLOROWO na tym świecie mają.Obudziłam się zlana POTEM i tak jakby mnie ktoś obuchem w po łbie z godzinę lał.

To ja już wolę KOSMITÓW we snach, jak A. na ten przykład, który ostatnio obudził się z PISKIEM w uszach. Normalnie bardzo REALNYM piskiem w uszach. Już  nie spał, gdy wciąż to słyszał( całkiem prawdziwie się  PRZYSIĘGAŁ). Po prostu KOSMICI wmontowali mu do uszka jakiś CZUJNIK i teraz identyfikują jego położenie nie wiadomo po co i na co, jest ich KRÓLIKIEM DOŚWIADCZALNYM. Jeszcze DZIECIAKA mu do brzucha wszczepią i wygra biedak( biedak, bo mu przyszla żona, czyli JA, tę sumkę bardzo szybko skonfiskuje i będzie miał nieszczęśnik tylko posmak zielonej goryczki w ustach) MELON dolarów ( ten sławetny melon dolców za urodzenie dziecka, będąc mężczyzną. To nic, że będzie ZIELONE).

Zlitujcież że się NO. Nikt mnie normalnie NIE LUBI.Ma ktoś w końcu tego KOTA KASTRATA i wie ktoś CZEGO EDYTOR W OPERZE NIE DZIAŁA? Ja Was proszę. Mówta SZYBKO.

ani-mru-mru : :
paź 26 2003 No to siuuuuuup.
Komentarze: 0

Rzuciłam KOTem na redakcyjną skrzynkę i jak dotąd panuje nieposkromiona CISZA. Podobno fotki PNC z koncertu Fisha nie wchodzą do listopadowego numeru, dlatego też niepotrzebnie KOTu skracałam znaczną część ogona. Dobrze, że nie czego innego. PNC zatem, przebrnął przez kolejną konstruktywną krytykę, ale jak powiadał poprzednio 'dobra krytyka nigdy nie jest zła' i wychodził z oprysku cało, bo krytykujący nie miał kompletnej satysfakcji z krytyki. A propos: dyskusja na dzisiejszy wieczór to: CZY KOTOM PODCZAS ZABIEGU KASTRACJI UCINA SIĘ TYLKO JAJKA, CZY COŚ WIĘCEJ?(zaznajomionych z kwestią poproszę o pilny kontakt). A dyskusja swe żródło miała w tym, że Melce, nie wiedzieć po co i na co, zachciało się KOTA właśnie. Wśród licznych propozycji rozstrzygnięcia problemu, pojawił się i ten, by ją skumotrać z jakimś KASTRATEM. Tylko żem ja się zastanawiam, czy ten KASTRAT to ma jeszcze czym. I to COŚ to baaardzo PORZĄDNE być musi, bo moja kotka to potrzeby po byku ma. Propozycje przyjmuję byle SZYBKO. Dla argumentacji dodam, że wsadzanie jej kupra pod zimną wodę już NIE działa.

Na dokładkę jestem drastycznie, skandalicznie, drańsko, opętańsko zdegustowana. Zaznaczam, DZIADtKI me PRAWIE szczwane, że na ANONIMOWE, zaznaczam- ANONIMOWE maile  z prośbami o hasło odpowiadać nie będę. Noż, niech to licho. Aż na tyle głupota mnie nie sięgła.;) Czy ktoś tu nie widzi, że w TAKIM wypadku jakby lekko cała akcja mija się z celem?No CHYBA podurnieli do reszty.

Ależ mnie oświeciło, drodzy moi. Jakby KASTRATOWI ucięli nie tylko jajka, ale i coś WIĘCEJ, to czym by on NIEBORAK oblewał wszystkie kąty w chałupie? Czasem ten świat zdawa się być zupełnie logicznym.

To inne pytanko w takim razie. Adresaci ograniczeni jednak. Ale, nie że OGRANICZENI bo OGRANICZENI(Noż, wam to zawsze jedno w głowie, że mysz zaczepki szuka. A tu proszę. Grzeczna i miła dziś.), tylko w OGRANICZONEJ ilości. Palcami wytykać nie będę( Bo Fifi, Ty i tak wiesz, że o Tobie mowa), ale chodzi mi o bardzo NIEOGRANICZONYCH, a więc MĄDRYCH. Uwaga, pytam : CZEGO DO DIASKA W OPERZE NIE DZIAŁA EDYTOR DO PISANIA NOTEK. I ten graficzny tyż NIE?

No. A teraz to idę spać. Godzinę dłużej. Ha!

ani-mru-mru : :